Nie denerwuj się, nie denerwuj się, nie denerwuj się!
Grupy i portale parentingowe uginają się od wpisów młodych matek, którym zmęczenie i trudy pierwszych lat macierzyństwa nie pozwalają cieszyć się tym, co dotychczas sprawiało im radość.
Wiele z nich jest zdenerwowanych ”na dzień dobry” po nieprzespanej nocy, ciągłym bałaganem w domu, niechęcią dziecka do jedzenia i brakiem wyrozumiałości ze strony partnera i rodziny. Zamiast wsparcia słyszą przeterminowane rady, które nijak mają się do ich sytuacji. Na szczęście, wcale nie musi tak być. Aby przerwać to błędne koło, warto wypróbować pięć zasad.
Po pierwsze: Odetchnij
Natłok obowiązków i sytuacje, które są dla mamy stresujące, mogą wydawać się nie do opanowania. Ciężko jest samemu stawić im czoła, dlatego warto, w miarę możliwości, angażować w to najbliższe osoby – przede wszystkim partnera.
Dla niego będą to chwile spędzone sam na sam z dzieckiem i sposób na budowanie własnej relacji z maluszkiem. Dla kobiety – moment na odetchnięcie i ukojenie nerwów.
Można wykorzystać go na odespanie, telefon do przyjaciółki czy spotkanie przy kawie. Z pomocą z pewnością przyjdzie także mama, teściowa, koleżanka czy sąsiadka. Zamiast się denerwować, warto znaleźć sposób na częściowe odciążanie się. Dziś koleżanka zostawia dziecko u ciebie, jutro ty u niej. W ten sposób już dwie mamy mają po kilka godzin spokoju na załatwienie własnych spraw.
Po drugie: Rozmawiaj
Często złość przychodzi gwałtownie, co prowadzi do wybuchu. Zanim to nastąpi, warto rozmawiać z najbliższymi o tym, co nas najbardziej denerwuje, aby mogli zareagować jak najszybciej. Rozumiejąc emocje, złość, zmęczenie czy rozczarowanie, partner będzie mógł przejąć część obowiązków, np. zakupy.
Sprawdzonym sposobem jest także wyjście z pokoju, kiedy zdenerwowanie sięga zenitu. Warto ustalić jakieś hasło lub gest, które będą znaczyły, że potrzebna jest przerwa. Partner lub babcia przejmują wtedy dziecko, a mama wychodzi do sypialni położyć się i ochłonąć lub do łazienki na szybki prysznic, który ostudzi emocje.
Można też wyjść na spacer, najlepiej zanim dojdzie do wybuchu negatywnych emocji. Ważne jest jednak, aby o nich rozmawiać, nazywać je i mówić wprost, o tym, jak się czujemy.
Po trzecie: Wybaczaj
Przede wszystkim sobie. Twoje dziecko płacze, bo znów boli je brzuszek? To nie twoja wina. Układ pokarmowy malucha jest jeszcze niedojrzały, dlatego może się zdarzyć, że nie radzi sobie z trawieniem.
Zamiast denerwować się na cały świat i mieć pretensję do siebie lub babci, że maluch znów zjadł coś, czego nie powinien, połóż się obok i masuj brzuszek dziecka. Twoje nerwy wprowadzą napiętą atmosferę w domu, którą brzdąc też odczuje.
Jeśli sytuacja ponownie zdarzy się w nocy, a ty jesteś zmęczona po poprzedniej, po której prawie nie spałaś, jeszcze przed zaśnięciem porozmawiaj z partnerem, aby tym razem to on wstał do dziecka. Na wieczorne wyciszenie sprawdzi się muzyka klasyczna, relaksacyjna z odgłosami natury czy delikatne olejki, które wyciszą także maluszka.
Po czwarte: Nie musisz być idealna
Żadna mama nie musi, choć każda czuje presję, że powinna taka być. Nonsens. Pielęgnacja noworodka czy zakup wyprawki dla niemowlaka, w szczególności jeśli jest to pierwsze dziecko, mogą być trudne. Nie bój się prosić o pomoc doświadczone koleżanki.
Pamiętaj, że twój dom nie bierze udziału w konkursie na najbardziej czysty dom w twoim mieście, a maluszkowi, który odkrywa smaki twoich zupek, jest bez znaczenia, czy ma uprasowany bodziak czy nie. Nie musisz być idealna, aby być najlepszą mamą dla twojego dziecka.
Nie masz ochoty wyjść dziś na spacer? Nie idź. Jeden dzień spędzony w domu w żaden sposób nie wpłynie na rytm życia twojego dziecka. Za to na twoje samopoczucie – być może tak.
Po piąte: Miej swoje życie
Lubisz szyć? A może tęsknisz za zumbą? Odpowiedz sobie szczerze, co stoi na przeszkodzie, aby to robić? Zamiast siedzieć non stop w domu i denerwować się kolejną odmową na wypad z koleżankami, wręcz partnerowi chusteczki i pieluchy (najlepiej wysokiej jakości pieluchy polskiej marki Bambino), a sama szykuj się do wyjścia.
Przewijanie dziecka nie jest tak trudne, jak wielu mężczyznom może się wydawać, a godzinę czy dwie z maluszkiem da radę zostać nawet najbardziej bojaźliwy tata. Ciastko z koleżanką, fitness czy wyjście do kina to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim zmiana otoczenia i rozładowanie napięcia.
Jeśli czujesz, że narasta w tobie stres albo znów coś poszło nie po twojej myśli, bierz za telefon lub sprawdź repertuar w kinie. Jeśli jednak potrzebujesz chwili dla siebie, wybierz się na spacer do parku, rowerową przejażdżkę czy na zakupy.
Anna Bator